niedziela, 26 czerwca 2016

Recenzja olejów Aromatika z Ukrainy

Jak obiecałam, recenzuję oleje z Ukrainy. Otrzymałam je w prezencie, za co jestem bardzo wdzięczna, bo właśnie skończyły mi się wszelkie masła:) W mniejszym słoiczku znajduje się masło Shea, a w większym olej kokosowy.



Wszystkie produkty umieszczono w ciemnych słoiczkach, co jest już bardzo dużym plusem. Większość producentów zapomina o tym, że opakowania powinny chronić oleje przed promieniami słonecznymi. 

Ich konsystencja jest taka sama - białe masło, więc tu nie ma co opisywać, ważniejszy jest efekt.

Muszę powiedzieć, że oba produkty w pełni mnie zadowoliły. Większości z Was zapewne nie trzeba przekonywać o cechach masła Shea. Ma wyjątkowe właściwości wygładzające i redukujące zrogowacenie. Pięknie działa zwłaszcza na skórę na łokciach oraz na piętach. Nie stosuję olejów na cerę więc ciężko mi powiedzieć, jak działa w tym obszarze. Jeśli macie swoje doświadczenia dajcie znać w komentarzach. 

Olej kokosowy nie ma intensywnego zapachu kokosa, co dla mnie jest plusem. Stosowałam go głównie na skórki wokół paznokci i muszę powiedzieć, że działał rewelacyjnie! Kompletnie  inne paznokcie. Lakier też zdecydowanie lepiej wygląda, gdy mamy zadbane skórki;) Olej kokosowy ma również wiele innych zastosowań i właściwości, ale dla  mnie problematyczne są zawsze skórki, dlatego tam go używałam. 

Produkty z Aromatiki nie zawierają żadnych chemicznych ulepszaczy ani syntetycznych dodatków. To dodatkowo wpływa na moją pozytywną ocenę tych produktów. Mogę z czystym sumieniem polecić te produkty, dla każdego, kto ceni naturalne i ekologiczne kosmetyki. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz