O mnie



Pignatelle pochodzi z francuskiego (bo kocham ten język, ale nie potrafię się go nauczyć) i znaczy mniej więcej tyle co pączek z serem. To w ramach samozwańczej terapii oswajania swoich słabości:) Publicznie przedstawiam się jednak w odmienny sposób - Zyta i na co dzień pracuję w NGO w Krakowie. Fascynująca praca, ale bardzo szkodliwa dla ilości wolnego czasu. Dlatego też ten blog ma być dla mnie wymówką do wcześniejszego opuszczania biura ;)Kocham gotować - ale nie mam piekarnika, zaczynam zakochiwać się w szyciu - ale nie mam maszyny do szycia. Stąd maszyna i piekarnik to moje dwa największe marzenia... no i oczywiście podróż koleją transsyberyjską do Pekinu!


UPDATE 29.09.2013
Mam już piekarnik:) Nie ma typowych gabarytów, jest raczej piekarniczeczkiem ale piecze i zapieka idealnie.

Z maszyną do szycia zmierzyłam się w domu, kiedy pół roku mieszkałam z rodzicami i jednak się do tego nie nadaję. Chyba musiałabym wziąć kurs szycia od podstaw:)

Podróż koleją transsyberyjską nadal pozostaje aktualna! 

KONTAKT: pignatelle@gmail.com