- glinka biała (kaolin) - najlepsza dla cery spragnionej ukojenia i nawilżenia.Jest bardzo delikatna. Polecana dla skóry normalnej i suchej.
- glinka zielona (illit) - działa dość inwazyjnie - polecana dla cery tłustej, trądzikowej. Ma właściwości wysuszające i bakteriobójcze.
- glinka szara (ghassoul) - bardzo cenna glinka marokańska. Doskonale odżywia cerę, nadaje jej blasku oraz oczyszcza. Może być stosowana na każdy rodzaj cery.
Ze względu na moją podrażnioną i suchą cerę zamówiłam dla siebie glinkę białą. Dość długo nie mogłam zmobilizować się aby przygotować z niej kosmetyk, ale warto było ;)
Trochę nie wiedziałam jak się zabrać za tą maseczkę. Przeczytałam kilkanaście przepisów ale tylko w jednym autorka zwróciła uwagę, że nie należy stosować metolowych narzędzi przy przygotowywaniu maseczki. Metal wchodzi w interakcję z glinką, więc proszę pamiętajcie o tym.
Dzisiaj wypróbowałam wersję z płatkami owsianymi. Jest jeszcze inna do której używamy wody z arcydzięgla, ale jeszcze jej nie przetestowałam
Maseczka z glonki białej i płatków owsianych
Do porcelanowej miski wsypujemy 2 łyżki płatków owsianych. Zalewamy je gorącą wodą aby napęczniały i wytworzyły kleik. Gdy przestygną dodajemy łyżeczkę - UWAGA nie mieszamy nią maseczki! - glinki białej. mieszamy czymś drewnianym lub plastikową łyżeczką. Nakładamy na twarz i zmywamy po 10 min.
Maseczka mimo kleiku z płatków osypuje się, więc lepiej mieć pod szyją ściereczkę;)
Moje efekty: skóra wyraźnie sprężysta. Bardzo fajne uczucie nawilżenia oraz gładkości.