Moje gardło często sprawia mi problemy. Zwłaszcza od czasu, kiedy dopadło mnie jego ropne zapalenie. Dzięki temu spędziłam w szpitalu półtora tygodnia. I to w czasie wakacji.
To doświadczenie nauczyło mnie szczególnej troski o gardło. Już nawet niewielki ból czy "drapanie" zwalczam płukanką, która wielokrotnie w czasie choroby uratowała mi życie. To też wpis dedykowany Beacie, która właśnie przechodzi perypetie przeziębieniowe;)
Do płukanki potrzeba :
- napar z szałwii
- 1 łyżeczka soli morskiej
- 4 krople płynnego propolisu
- 1 łyżeczka domowego octu jabłkowego (przepis na ocet znajdziesz TUTAJ)
Napar powinien być lekko ciepławy, nie zimny. Płuczemy gardło co 2- 3 h w czasie intensywnych boleści lub profilaktycznie 3 razy dziennie.
Dla mnie szałwia to podstawa domowej apteczki. Bez niej nigdzie się nie ruszam:)
Powodzenia w płukaniu!